PLACUSZKI KUKURYDZIANE
* 2 filiżanki mąki kukurydzianj
* 1 1/2 filiżanki kukurydzy (użyłam świeżej, ale może być z puszki)
* ok 2 filiżanki mleka (użyłam sojowego)
* 3 łyżki soku z cytryny
* łyżka octu jabłkowego
* 2-3 łyżki siemienia lnianego (wcześniej zalanego wrzątkiem, żeby było miękkie)
* zioła prowansalskie (nie wiem ile dokładnie ich wsypałam, ale sporo), przyprawy wg uznania
Wszystkie składniki należy wymieszać i usmażyć średniej wielkości placki najlepiej na niedużej ilości oliwy z oliwek
Przepis bierze udział w akcji kulinarnej NALEŚNIKOWA SOBOTA
Wytrawne placuszki też bardzo lubię. Świetne wyszły :)
OdpowiedzUsuńdość często bywały u mnie kiedyś na obiad, potem jakos o nich zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kukurydzę, więc twoje placuszki też pewnie bym polubiała :D
OdpowiedzUsuńNie często robię placuszki na wytrawno,ale kukurydzę bardzo lubię;)Pysznie!
OdpowiedzUsuńHmm, podejrzewam, że smakują bardzo dobrze. Lubię kukurydzę, także chyba nie miałabym nic przeciwko takiemu obiadowi. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne placuszki:)
OdpowiedzUsuńTe placuszki są przepyszne, robiłam kiedyś podobne i niesamowicie mnie urzekły.. to moje zimowe kotleciki, gdy nie ma świeżych warzyw i trzeba korzystać z puszkowych dobrodziejstw. Dziękuję za przypomnienie!
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego weekendu i pozdrawiam :)
A ja ich jeszcze nie robiłam, choć często eksperymentuję z warzywnymi placuszkami. Musze spróbowac :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa alternatywa dla słodkości
OdpowiedzUsuńŚwietny dodatek do obiadu jak dla mnie. Rzecz koniecznie do zrobienia już wkrótce:)
OdpowiedzUsuńile mniej więcej placuszków wychodzi z tej porcji?
OdpowiedzUsuń